Nic specjalnego sie nie wydazylo ale byl dobry.
Jak bylam nastolatka to pod koniec kazdego dnia zapisywalam sobie w notesie okreslenie dnia, do wyboru bylo- bardzo dobry, dobry, zly, spotkanie....bylo cos jeszcze ale juz nie pamietam. Dzis napisalabym bardzo dobry.
Nie zapowiadal sie najlepiej. Mialam isc do pracy godzine wczesniej i pracowac dwie godziny dluzej buuu.Budzik dzwonil z piec razy bo nie moglam wstac, ale dzien zapowiadal sie cieply i sloneczny, a zza okna slychac bylo szalone trele jakiegos ptaszka-chyba jakis nowy sasiad ma go w klatce.
Zrobilam na chybcika dwa garnki jedzenia na obiad, jeden dla miesozernych, drugi dla wegetarianow, niby dobrze, ale musialam wrocic juz z ulicy, bo nie bylam pewna czy zakrecilam gaz. Pierwsza kawa ,ktora pije w biegu miedzy garami nie udala sie- zapomnialam wsypac odrobinki cukru.
Dzien byl faktycznie upalny,lipy na placu pachnialy oblednie, nawet bez pracy bylabym wykonczona. Przez ekstra godzinke ( a nie dwie -jupi!) stracilam czas przeznaczony na malowanie i leglam glodna (bo zjadlam tylko ze trzy kesy prosto z garka) i z bolem glowy w lozku, aby kosci wrocily na swoje miejsca. Marzylam o snie, ale za dwie godzinki bylam umowiona na miescie i balam sie , ze nie bede mogla znow wstac.
Zwloklam sie i na sile i z musu poszlam na to spotkanie.
Po drodze wstapilam do atelie, gdzie kolezanki z zapalem malowaly. Bylam tak moze tylko z dziesiec minut, a one juz zdazyly naladowac mi baterie, mile usmiechniete twarze, przyjazne slowa....Malarz pokazal swoje ostatnie dzielo zrobione na prezent (nie dla mnie ). Byly to lodzie , na jednej z nich bylo delikatnie i wrecz niezauwazalnie napisane kobiece imie. Imie jego zony, jak to cudownie spotkac ludzi , ktorzy sa juz dziadkami i sa stale tak zakochani. Gdy zwrocilam na to uwage to az promienial z radosci.
Na sekunde wskoczylam do pracy ( za jakies dziesiec dni juz jej nie bedzie ), bo zostawilam tam cieniutka narzutke, a przyda sie jak bede wracac po 10 do domu.
Tasa juz na mnie czekala, a doslownie za minutke przyszly oczekiwane przez nas osoby. Tu sie zaczyna najlepsza chwila- byly cudowne ! Po miesiacach odosobienia i zamkniecia sie w sypialni , z dala od ludzi, z dala od rodziny ze zdziwieniem i zachwytem napawam sie ludzmi , ktorzy staja mi na drodze !
No nie wszystkimi, ale wieloma. Stracilam wiare w ludzi, w to ze moge kogos nowego polubic, dogadac sie, zrozumiec. Dlatego to uczucie jest takie mocne i napelniajace mnie niesamowita radoscia.
To spotkanie dodalo mi skrzydel, promienialam doslownie !
Nastapily ostatnie na dzis godzinki pracy, ktora choc paskudna nie potrafila zatruc mojej radosci. Do domu wrocilam prawie tanczac.Telefon do rodzicow tez byl wyjatkowo optymistyczny z obydwoch stron, a kanapki w wykonaniu synka najsmaczniejsze.
Wstalam o 7 , wrocilam po 22, a czuje sie tak lekka i radosna, nawet spac mi sie nie chce.
Musialam napisac tego posta , bo nie mam notesiku z naznaczonymi dobrymi i zlymi dniami, moje bardzo dobre dni nie zjawiaja sie czesto, czasami nawet zapominam , ze takie moga jeszcze istniec.
Dzis uslyszalam to w radiu, pamietam jak szybko wstawalismy aby to tanczyc na dyskotekach.
6 komentarzy:
Aguś, mam nadzieję, że już zawsze będziesz zaznaczała, że to był bardzo dobry dzień.
Kochana, może warto skorzystac z rady lekarza. Ty masz kobieto depresję jak gigant. Ostatnio Lubaszenko się do swojej przyznał i prosił o szukanie pomocy dla ludzi w takim stanie w jakim on sie znalazł. Każdego to może dopasc.
Pogody ducha Ci życzę i mimo, że podłośc ma swoje macki to jednak życzę Ci wiary w ludzi, bo takich naprawdę dobrych, wbrew pozorom, jest sporo.
Ucałowania ślę
Oby Ci się więcej takich bardzo dobrych dni zdarzało...
Pozdrawiam ciepło :)
Miło to przeczytać :). Niech trwa jak najdłużej......
:-)Oby tak było jak najczęściej
Zapisuj te przymiotniki i świętuj takie dobre chwile
Ach piosenka ... tez ją dobrze pamiętam :-) już byłam senna a teraz mam ochotę zatańczyć :-)
Uściski ciepłe!
Trzeba gromadzić w sobie takie chwile i je celebrować, wspaniale że masz tę umiejętność :)
Ah jak ja często takie dni mam, też piję rano kawę na szybko, na czczo z odrobinką cukru! :D dużo słońca Ci życzę i aby czas na chwilkę stanął:)
Prześlij komentarz