Dostalam tez od Elli sliczna pomaranczowa dynie.....
....i razem z wlasnymi rekami zbieranymi kasztanami powstala taka ozdoba salonu. Planuje kasztany zasadzic, bo to chyba latwe drzewa, a na mojej dzielce trudno sie cokolwiek udaje. Z dyni bedzie konfitura, a doniczka tez wyjedzie na dzialke. Ellise kiedys pisala, ze kupuje kwiatki na wykonczeniu i przywraca im pieknosc , ja robie odwrotnie.....Niestety, nie moja wina , po prostu nie mam tzw. reki....
To migdaly zebrane SPOD drzewa sasiada, nie oszukuje.....
...i sa najsmaczniejsze jak sie je wlasnorecznie rozbija mloteczkiem...Przynajmniej tak wmawiam rodzinie, bo ja wyczucia nie mam i robie z nich miazge. A poza tym jak chrupiesz migdalka to i papieroskow mniej wypalisz- na zdrowie mezowi wychodzi.A to owoce pigwy od mamusi Kostasa, bedzie z nich albo naleweczka, albo dzem, a moze konfitura, ale upieczone w folii w kominku sa chyba najlepsze. Zobaczymy...poki co ciesza oczy...
Po tych cudownych kasztanach jadalnych pozostalo juz tylko wspomnienie i to zdjecie oczywiscie. Wiekszosc zrobiona w szybkowarze i troche pieczonych na ogniu. Palce lizac...mniam ,mniam.
Od czasu gdy znalazlam Krolowa Wiankow Ile z Moja Przystan robie wianki ozdobne- to jeden z nich,
... a to drugi. Jestem z nich baaaardzo dumna. jest ich sporo wiecej, ale fotograf ze mnie nie tegi i tylko te dwa mozna pokazac.
A ta to juz chyba z ostatnich roz w tym roku....
A to moja pociecha, zawsze udana. Czy pada, czy susza ,czy mroz nic go zniszczyc nie moze, jak by go nie bylo to bym miala kompleksy na punkcie ogrodnictwa. Niech zyje moja droga roslinka- jakos nie wiem jak sie po polsku nazywa. Po grecku to pagos czyli lod.
8 komentarzy:
Czy ja przypadkiem nie mam kawałka pagosa??? I mówisz, ze niezniszczalny??? Rewelacja, bo ja do roślinek to ręki za bardzo nie mam. Ząbki do nich mam. I do migdałów mam ząbki i do kasztanów... :D
Jeżeli własnoręcznie tworzysz konfiturę z dyni, to baaardzo, bardzo Cię podziwiam!
I niezmiennie twierdzę, że mieszkasz w najpiękniejszym na świecie miejscu....
chciałabym mieć w ogródku migdały....ech pomarzyć zawsze można:)
Witaj:) dziekuję bardzo za zaproszenie:) ależ ze mnie żadna królowa, to tylko zwykłe ozdobne wianuszki:). Cieszę się jednak,że Ci się podobają
Pozdrawiam cieplutko, miłego weekendu:)!!
Maju, pagosa nie masz, przynajmniej nie ode mnie. Masz drzewko szczescia i indianina(chyba), ale pagosa dostaniesz nast. razem. Calusy!
Oloo, jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi to co ma! No nie? Ja juz dlugo probuje zasadzic nasza swojska i ulubiona brzoze i oczywiscie za nic nie chce sie przyjac, teraz sle brat male sadzonki+ zoledzie na deba. Kto by myslal o migdalach! Drzewa i kwiaty z lat dziecinstwa to jest TO!
Ilu, za nic zdania nie zmienie, Twoje sa najlepsze i skoro wsadzilam Cie na tron, to juz tam zostaniesz!
Dziekuje Wam moje mile za odwiedziny, podnosza mnie na duchu i umilaja pierwsze kroki na blogu, same wiecie...Sciskam-Ag
Hmm...A może tez się skusić na wianki...Pierwszy pobyt a już zarażona!
Darów jesieni u Ciebie moc!
Wianki super!
Pozdrawiam
Piękne jesienne zdjęcia :] I te migdały...
Pozdrawiam
Chryzantemy śliczne! Wianuszki też bardzo ładne, a Twój pagos to po polsku rozchodnik. Mam go w ogródku, ale nie takie ilości jak ty:)Pięknie u Ciebie wyglądają w tej kamiennej otoczce.
Pozdrawiam serdecznie
Prześlij komentarz