In Polish....somtimes in Greek.....by Polish woman , who lives in Greece

poniedziałek, 10 marca 2014

Wrocila cala i zdrowa na niebiesko

Moja 16 i pol letnia corka pojechala na wycieczke szkolna do Konstantynopolu czyli dzisiejszego Istambulu.
Wycieczka byla szkoleniowa, poprzedzily ja wyklady na temat historii, architektury itp .


Grecy nie zapominaja , ze to oni wybudowali Bizancjum ze stolica w Konstantynopolu i do tej pory nie moga przebolec, ze wlasnie ta kolebka ich historii i religii jest w Tureckich rekach. Zostali z tamtad wygnani, zostawili domy, dorobek calego zycia i z walizka w reku wracali do Grecji. Warunkiem , aby moc pozostac bylo przejscie na muzulmanizm , czego nie zrobili.

Dlatego tez kazdy szanujacy sie wierzacy Grek przynajmniej raz w zyciu musi pojechac do Konstantynopoli, a jesli pochodzi z tamtych stron to moze odwiedzic i wlasny dom, ktory najczesciej nie zmienil sie calkowicie,ma nawet ich stare meble, bo zamieszkali w nich Turcy, ktorzy do tej pory nie sa w stanie nic w tych domach zmienic.
Czesto wlasnie w tych posiadlosciach czeka na nich skarb rodzinny, bo Grecy liczac na to, ze kiedys wroca, zakopywali gdzies najcenniejsze rzeczy, a kto tego nie zrobil i mial je ze soba widzac Turkow, ktorzy wybierali wszystko z ich bagarzy woleli wyrzucic pieniadze i zloto do morza czy gdziekolwiek.
Miejcie wiec oczy otwarte na skarb w najmniej oczekiwanym miejscu.

Zaczne od tego, ze zanim moja panienka wyjechala, zostala przeze mnie( - matke Polke,ktora wiele slyszala w mlodosci o Polskich turystkach w Turcji ) nastraszona, aby uwazala na kazdym kroku na swoje bezpieczenstwo. Sporo tych rad bylo....Od siebie dodalam , ze lepiej jak cudowne loki bedzie wiazala w skromny kok, a zamiast soczewek nosila okulary, aby stracic co nieco na atrakcyjnosci. Ubrania w walizce tez byly wybrane z ostroznoscia, czyli bluzki pod sama szyje i to takie , ktore nie uwydatnialy jej slicznej figury....Teraz jak to pisze to smiac mi sie chce,ale jaksie szykowala, to wcalemi do smiechu nie bylo.

                                                    Dziecko wrocilo cale i zdrowe.


                            Przywiozlo mi te cudowne talerze, bo wie co mama lubi.


               Naszym mezczyznom Baklava z orzeszkami araszidowymi, bo wie co tata lubi.


Byly i straty- ukradziono jej 50 euro, pekly okulary i to drugie jest gorsze , bo jak sie nie da skleic, to i 100 na nowe mi nie wystarczy.


                                       Wszystkie dzisiejsze zdjecia zrobila moja corka.


Luluka z radosci ,ze wrocil jej czlowiek , nie opuszczala jej ani na chwile.  Nawet na sniadanie nie przyszla, aby sie od niej nie oddalic.

 


12 komentarzy:

Gosianka pisze...

Wcale się nie dziwię, że się denerwowałaś! Nie jest łatwo bym mamą dorastającej córki, niepokój o nią pewnie cię zjada.
Fajnie, że wróciła i jest zadowolona. Talerze są śliczne!
A kotek? Popatrz jakie to wierne i kochane stworzenia!

Giga pisze...

Córka wróciła pewno pełna ciekawych przeżyć, widać po zdjęciach. Szkoda jednak, że i straty poniosła. Talerze Ci przywiozła śliczne :)

MYSTELIOS pisze...

Καταπληκτική ξενάγηση στην όμορφη Κωνσταντινούπολη !!!
Πρέπει πάντα να ελπίζουμε πως μια μέρα θα αποκατασταθούν τα ανθρώπινα δικαιώματα στην Τουρκία και να ανακτήσουν όλοι οι Έλληνες τις χαμένες περιουσίες τους και κυρίως να μπορέσει η βυζατινή Αγία Σοφία να λειτουργήσει ξανά σαν ορθόδοξος χριστιανικός ναός !!!

Ola pisze...

fajne te talerze, też bym byłz zachwycona!

Bajkonik pisze...

Wiele ciekawych informacji kulturowych zaczerpnęłam z tego posta, a i zdjęcia fajowskie :) Na pewno dla Twojej córki taka podróż to wspaniałe doświadczenie, nawet te straty - wyciągnie z nich wnioski na kolejne wyprawy ;)

Syl pisze...

Talerze super, zdjecia jeszcze lepsze. Widac talent po Mamie:)

Iwona pisze...

To ciekawe ... miejsce pielgrzymek sentymentalnych i .. po skarby :-)
Piękna architektura.
Dobrze , że córcia już w domu :-)
Pozdrówka!

BasiaW pisze...

Typowa matka- rozumiem Cię:-)
Piękna wycieczka!

Daniela pisze...

Piękna podróż i te skarby, które przywiozła!Pozdrawiam ciepło!

Abigail pisze...

Piękne zdjęcia :) i piękna podróż :D

Zbyszek pisze...

Tyle ciekawych przeżyć, zazdroszczę. Piękna relacja. Pozdrawiam :)

Anonimowy pisze...

No kochana ja córci nie mam i nie wiem czy kiedykolwiek dostanę tak piekne talerze jak te Twoje :) Normalnie chciałoby się je przygarnąć :):):) A u nas mawiają "Pan Bóg strzeżonego strzeże :)"
Buziaki

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...