VANGELIS-HE IS GREEK
To w pocie czola zrobilam ja....Byl to spory stol ,znaleziony kolo smietnika, z powylamywanymi nogami, ze zlamana noga, bedacy z trakcie jedzenia przez blizej nieznanego robaka i jego rodzine, tak dobrze spruchnialy ,ze nie bylo mowy o tarciu czy przecieraniu ,bo by sie rozsypal. Z duzego stolu zrobilam wiec stolik pod sciane, w kolorze pasujacym do calej reszty.
Powiesic nad nim ktoras z tych staaaaarych ram (po przemalowaniu oczywiscie )????? Czy zostawic tak jak jest???? Teraz gdy na to patrze, to ta druga rama wcale nie pasuje ..... Cenne rady typu jak wykonczyc robactwo i czym zatkac dziury dala mi nieoceniona znawczyni mebli MariaPar. Dziekuje Mario !!!!
Ten maly i calkiem niepotrzebny stoliczek tez zrobilam sobie sama. Noge niosl sasiad na smietnik, wiec mu... pomoglam...A okragly blat to siedzenie od krzesla kuchennego, ktore nie wytrzymalo mego bujajacego sie na nim 17latka. Straszna lipa takie jednorazowe krzesla !!! Serwetke przyslala mi Dorota z Pchlego Targu, ktora ma cudne blogi pelne recznej roboty takich slicznosci http://sielankowedzierganie.blogspot.com/
Ta sliczna serwetka w serduszka to prezent-niespodzianka, a zolta serweta z cieniutkiej nitki to na pewno zrobiona przez pajaka-taka delikatna.
Tak sie prezentuje moj drewniany wazon....No koniec smiechow, na tym stoliczku tylko on przezyje, przeciez mam 2 koty...no i 3 dzieci tez mam...
Posluchaj VENGELISA -warto !!!!!
5 komentarzy:
No widzisz, Kochana !~Pierwsze meblarskie koty za płoty :-) Ratuj co się da.
Serwetki cudowne.
Buziaki
Och, jak ja Ci zazdroszczę i umiejętności i cierpliwości!!! Pięknie odrestaurowane meble! A Vangelisa uwielbiam!!!
Witam, nominowałam Cię do nagrody. Zapraszam na mój blog :-)
Przywrocilas tym meblom zycie, super. Gratuluje pomyslu i wykonania! Uwielbiam sluchac Vangelisa, ale mnie niestety jego muzyka nie isnpiruje do takich prac:(
Serwetki piekne, kazda jest niepowtazalna.
Pozdrawim:)
no i wpadłam na trochę dłużej :) Stolik pomniejszony, ale fantastyczny. Co do ramy to na bank ta pierwsza, a co do Marii ... to kobieta z niesamowitą cierpliwością i chęcią pomocy. Ja zawsze sięgam do niej po wszelaka wiedzę i zawsze jest dobrze :) A teraz ruszam czytać resztę, bo ostatnio zaniedbałam blogowanie :)
Prześlij komentarz