In Polish....somtimes in Greek.....by Polish woman , who lives in Greece

środa, 27 lipca 2011

Bo niektorym tak niewiele do zycia potrzeba

Zobaczcie co znalazlam !!!
Stare, kamienne ogrodzenie ,ktore juz nic nie ogradza, otoczone przez nowe budynki i co przez nie przelazlo i rosnie jak na drozdzach...
I to nie tylko na ogrodzeniu, bo az mi pod nogami chrupalo, jak niechcacy zaczelam po tym deptac!

Το musi byc JOVIBARBA HIRTA.


Jak cos ma rosnac, to nic go nie powstrzyma, ani brak ziemi, ani wody...no deszczyk kiedys to podleje...


To tez przyklad wytrwalosci, rosnie nawet na piaseczku w piaskownicy.
Tutaj samo sie wysialo i radzi sobie swietnie!



Dziura w kamieniu i dom gotowy.



I temu drzewu tez najwyrazniej wiele do szczescia nie jest potrzeba...



Skaly same sobie stwarzaja piekne skalniaki ...




Chabry , jak wszystkie kwiaty polne, nic sobie nie robia z pogody, a tym bardziej naszej pomocy.




DEMIS ROUSSOS- HE IS GREEK

21 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Z roślinamijak z ludźmi - każda znajdzie swoje miejsce :)

Dziś w ogrodzie pod naszym biurem koleżanki znalazły 2 malutenieńkie kociaczki, wielkości myszy, prawdopodobnie dzisiaj urodzone... Nie wiemy gdzie jest matka :( Straż miejska powiedziała, że może jedynie je zabrać do uśpienia bo nikt się nimi nie zajmie w schronisku :(( Dziewczyny nie oddały, siedzą w kartonie pod lampką, dostają mleko kocie ze strzykawki ale nie wiemy co robić dalej...

MariaPar pisze...

Natura jest tak mądra, że nawet skały mogą wyglądać pięknie. I to w niej jest niesamowite i zaskakujące.
Piękny post Aguś.
Ściskam

Aleksandra Stolarczyk pisze...

piękne zdjęcia i optymizm Twojego posta, pozdrawiam serdecznie:)

Ola pisze...

fajne te kapustki z pierwszych zdjeć:)

Unknown pisze...

Agi, pozwolisz, że odpowiem najpierw w kwestii kociąt? Takie maluszki bardzo trudno wychować. Ale szansa jest. Kocie mleczko co trzy godziny i masowanie brzuszków i tyłeczków obowiązkowe. Tyłeczki proponuję masować wilgotną ściereczką ( ciepłą ) - po karmieniu. W nocy karmić też trzeba. Najlepiej byłoby podrzucić je jakiejś suczce albo kocicy. Gdyby akurat miała małe - to super. Ale nawet jak nie - instynkt zadziała i przybrana mama weźmie na sobie masaż i pielęgnację. Kotki muszą mieć ciepło, więc do kartonu gdzie są trzeba włożyć koc, a pod kocem umieścić butelki z goracą wodą, jeśli temperatura spadnie poniżej 20 st. Nam się udało takie szkraby wychować, ale łatwo nie było...

Paula pisze...

To się chyba nazywa "wola przetrwania" :).

Agni pisze...

Najlepiej by bylo znalezc im kociamatke zastepcza i podlozyc jej kociaki. Kotki to nie tylko dobre matki , ale chetnie przygarniaja inne male nawet psy. Ale i to co robicie jest dobre. Maluchy potrzebuja ciepla i jedzonka. Mam nadzieje, ze przezyja. Jak znalezlismy Lune, to mialam ja zawinieta w recznik na termoforze, kolo kaloryfera ,w moim pokoju i karmilam po kropelce ze strzykawki. Milosc do takiego kotka z niczym sie nie rowna. Do dzis mnie boli, ze zniknela z dzialki. Do dzis o niej mysle i obwiniam caly swiat. Skad wiedzialas ,ze mam taka slabosc do kotow ? Agnieszko, powodzenia- Ag

Anonimowy pisze...

zgadza sie :) u mojej siostry na balkonie 7 pietro wpadlo nasionko jakiegos drzewa pomiedzy plytki czy gdzies tam, i po prostu sobie tam roslo, no ale niestety musiala je wyrwac bomiejsce raczej malo odpowiednie :)dla drzewa

maj. pisze...

Tak, piękne są takie miejsca, takie momenty życia...

Anonimowy pisze...

Agi, Asia, Wojtek - dzięki za rado, o masowaniu dopiero dziś się dowiedzieliśmy. Kotki dziś wyglądały już łądniej, cieplutkie, najedzone, wymasowane. Wyjechały do rodzinki zastępczej narazie na 5dni ale mam nadzieję, że ci ludzie je pokochają i nie oddadzą...

Ataner pisze...

Zadziwiajace! Przyroda potrafi czarowac - szczegolnie przypadl mi do gustu ten kamienny mur, wyglada jak starannie przygotowana kompozycja.

Peninia / Gosia pisze...

Och przepiekane fotografie...bardzo mi się podobają. Przyroda jest magiczna...
Dziękuję za odwiedzinki na blogu i miłe słowa:) Pozdrawiam serdecznie*

Czarny(w)Pieprz pisze...

Cudowne fotografie! Życie samo daje sobie radę:) a mnie się sam wysiał w tym roku bratek i tulipan, a od sąsiadów przyszły niezapominajki:)Piękna niespodzianka.

Małgorzata pisze...

Ależ super, ze tutaj trafiłam.. niewiele wiem o Grecji a mam nadzieję, poznać ją trochę czytając Twojego bloga.. w tym roku po raz pierwszy wybieram się tam.. pod koniec sierpnia lecę do Matali na Krecie.. dlatego chłonę wprost Twoje posty:) dziękuję bardzo za nie:)

Antonina pisze...

Agnieszko Twoje zdjęcia są śliczne, jesteś wspaniałą obserwatorką, a co do kociąt to miałam takiego wykarmionego smoczkiem, żył ponad siedemnaście lat. Odszedł w zeszłym roku, bardzo nam Go brakuje.
Serdecznie Cię pozdrawiam.

Kajka pisze...

Aga, super, bardzo dziękję. Teraz mog zaszaleć, hhi. Zawsze mnie zadziwiało, że w mejscach tak niedostępnych jest życie. Siła i wola życia. Warto sobie to brać do serca.
Pozdrawiam ciepltko

Unknown pisze...

Uau!! The nature is beautiful, but it is strong, too...

Mona pisze...

przyroda zawsze nas zaskakuje swa wytrwałościa i urodą :). Takie ,,dzikie ogrody " są najpiękniejsze..Pozdrawiam cię wyślij do nas trochę słonca , bo mamy go ostatnio mało :))

Balbina pisze...

znalazłam Ciebie u mojej blogowej koleżanki Moniki w M jak marzenie i powiem Ci, że mi się podoba wiec zostanę na dłuzej i będę podczytywać

leandra pisze...

Tak, ja ma cos urosnac to urosnie..natura:) bardzo interesujacy blog,pozwolisz,ze zatrzymam sie na dluzej:) Pozdrawiam

Joanna Oborska pisze...

Piękne kwiatki rodzą się w Grecji na kamieniu :) Mi też coś wyrasta na ceglanym tarasie ale nie wygląda tak ładnie ;) :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...