In Polish....somtimes in Greek.....by Polish woman , who lives in Greece

poniedziałek, 21 maja 2012

Poniedzialek

Przyszedl czas na zbieranie kwiatow dzikiej malwy ( slazu dzikiego ). Bedzie z niego herbatka na lagodzenie kaszlu, bol gardla, zmniejszenie stanu zapalnego. Suszymy w cieniu i na powietrzu, aby nie stracil tego wspanialego koloru.

Rosnie doslownie wszedzie !
Ja wybralam moj dzialkowy i przybocznych drogach, aby nie byl przesiakniety spalinami i innymi zapachami miasta ! Wlasciwie to nie tylko kwiatki sa jadalne, mlode listki i pedy mozna uzyc do salatek i zup.


Glowa nie przestaje mnie bolec juz 3 dzien, wiec aby troche zmienic otoczenie poszlam w pola i laki z narazeniem zycia !( w klapkach chociaz mozna spotkac zmije!!!! a jeszcze gorzej nadepnac na nia - no i kto bedzie ja winnil , ze ugryzla ?!).
To cudowne uczucie tak zbierac kwiatki, ptaszki spiewaja, osy bzykaja(tez trzeba sie miec na bacznosci , bo pelno ich w kwiatach ).


Moje najmlodsze dziecie,to co lubi kucharzyc, szuka nowych smakow ! Tym razem byl to milkshake z czeresniami ( lody waniliowe, mleko, czeresnie, cukier ). Nawet niezle !!!


Chcialabym tutaj podziekowac wszystkim , ktorzy podniesli mnie na duchu piszac komentarze pod poprzednim postem. Troche wiecej czasu niz zwykle potrzebowalam , aby dojsc do siebie.... Nic w tej chwili nie jest normalne , ani w normie , czasy sa paskudne , a trzeba grac ta role radosnej i usmiechnietej mamy ze czasami ta wlasnie byle jaka kropla zlosci moze calkowicie wyprowadzic mnie z rownowagi !
Boze bron przed takimi kroplami , no bo w koncu ile mozna wytrzymac !


Pogoda stara sie mi wbic do glowy co to znaczy - pogoda w kratke . Mam juz dosc tej nauki bo przedwczoraj byl ziab i wlaczylam kaloryfery na 2 godzinki, nastepnego dnia byl upal i latalam po polach w podkoszulce i klapkach, dzis zimno i pada deszcz , wiec bez kurtki ani rusz ....


Musze dodac , ze dzis sa imieniny Konstandina  i Eleni. Polowa Greczynek ma na imie Eleni,  i moze z jeden na dziesieciu Grekow to Konstandinos ( Kostas, Kostakis, Kocios, Dinos ). Chyba caly tydzien bede latac po kominkach i popijac imieninowa kawe. Rano i wieczorem ! Na szczescie nie mam jakiejs Konstandiny na dodatek, chociaz to imie zenskie bardzo mi sie podoba !


Dzis zaczely sie rowniez egzaminy maturalne, a jutro coroczne egzaminy koncowe we wszystkich klasach gimnazjum i liceum.


                                                 Obiad bardzo Grecki- Sarmadakia.
Ryz bialy, mieso mielone, cebulka, sosik pomidorowy, oregano, sol , pieprz, sok z cytryny. Wszystko zawijane w swieze, zagotowane liscie winogron i gotowane do miekkosci pod przykrywka.Zawsze doprawiane juz na talerzu sokiem ze swiezej cytryny.

                                                           Milego tygodnia zycze !











16 komentarzy:

Ola pisze...

ta sarmadakia wygląda bardzo apetycznie! Miłego świętowania na imieninach;)

życie & podróże
gotowanie

B. pisze...

to ja poprosze na kolacje z tuzin takich golabkow..jadlam je w Grecji, sa pyszne i lekkie...
Pogoda ech...brak slow. Bylas u mnie na blogu przd chwila to wiesz. U Ciebie chociaz nie leje..
Widoki piekne!
sciskam
B.

dakola pisze...

Piękne zdjęcia. Nie wiedziałam, że malwy mają taką właściwość leczniczą.

Mam nadzieję, że nastrój u Ciebie lepszy. Głowa do góry i łap ten cudowny dzień!
Pozdrawiam.

Unknown pisze...

Wszędzie teraz jest trudno, czy to w Grecji, czy w Polsce, czy we Włoszech. Ja się tylko pocieszam, że " wszystko przemija jak długa żmija..." To te czasy w końcu pójdą precz. A dziki prawoślaz pamiętam z naszych wyjazdów do Grecji ( też w lepszych czasach...) Ja w swoim ogrodzie zasiałam czarną odmianę malwy prawoślaz. Ale będzie kwitła dopiero za rok!
Ściskam mocno!
Asia

Kaprys pisze...

Dzika malwa jakże jest różna od hodowlanej ogrodowej ;-)
Taki śliczny kwiatek i drobniutki a taka pożyteczna roślinka !!!!
Kochana jedzonko pysznie się prezentuje ;-) aż ślinka cieknie ;-)
Pozdrawiam Agnieszka

Anstahe pisze...

Jak to dobrze,że już jesteś w trochę lepszym nastroju. To jedzonko działa na wyobraźnię. Pozdrawiam.

Ninni pisze...

Beautiful springflowers and a wonderful landscape!

justmaga pisze...

po pierwsze pojecia nie mialam,ze Grecy tez obchodza imieniny... Sie czlowiek uczy cale zycie. :)

Po drugie to aaa jakie ty masz widoki

A pogoda chyba wszedzie taka wlasnie jest. U nas tez w kratke. mala kratka slonca duza krata deszczu ;)

kasia_fd pisze...

co za widoki.
co za jedzenie.
apetytu na noc mi narobiłaś.
pozdrawiam.

MariaPar pisze...

Pięknie i smakowicie, a złe niech idzie precz !
Pozdrawiam serdecznie

violi igłą malowane pisze...

Fajny pomysł na wyciszenie się w plenerze , mam nadzieje że choć trochę poprawił ci się humor .Gołąbki nasze zawijamy w kapuście a twoje w liściu winogron muszą ciekawie smakować ..

Dużo słońca i uśmiechu życzę ...

grazyna pisze...

Takie piekne okolice ! i zdjecia nastrojowe i bardzo dobre! a golabki z lisci winogronowych to ja tez bardzo lubie. Pozdrawiam i ciesz sie zyciem nawet w kryzysie.

zapach piwonii pisze...

Robiłam kiedyś gołąbki zawinięte w dorodne liście winogron.Smak liści u mnie był lekko kwaśny, zgrał się z nadzieniem.Zdjęcia cudownych miejsc są przepiękne, pozdrawiam

Iwona pisze...

Te malwy chyba rosną tez u nas, muszę się przyjżeć, lubię zbierać zioła. Widoki piękne, super masz miejsce do spacerów. Potrawa wygląda smakowicie.
Pozdrawiam cieplutko!

Peninia / Gosia pisze...

Prześlicznie..piękny klimat:))

Dziękuję pięknie za odwiedziny i miłe słowo na blogu...to balsam dla duszy:)Ślę serdeczne pozdrowienia i uściski-Peninia*

Shosh pisze...

What a wonderful collection of pictures you have. I enjoyed looking.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...